..opublikowałem czwartek, 9 lutego 2017 15:16
Przyjemny backup Nova Launcher
Niedawno - po ok. kwartale od poprzedniego flashowania Mojego smartfona - znów stanąłem przed taką potrzebą. Nieocenione okazały się poprzednie skrupulatne zapiski, w których opisałem przebieg całej procedury - jak również przejrzyście uporządkowane, niezbędne materiały (sterowniki, program do flashowania, ROM...).
Początkowo nie byłem chętny po raz kolejny flashować komórki (eufemistycznie mówiąc) - nadal doskonalę się w niespiesznej ocenie emocjonalnej aktualnych doświadczeń (mam na myśli te dyskomfortowe, które z biegiem czasu okazują się jednak działać na Naszą korzyść). Kiedy jednak sięgnąłem wreszcie po kabelek USB... wszystko w końcu przebiegło pomyślnie (nie od razu, gdyż potrzebowałem zmienić jedno ustawienie w konfiguracji flashowania odmiennie od uprzednio przygotowanej instrukcji) - i byłem gotowy do ponownej konfiguracji wszystkiego (ile to już procedur zapamiętałem tak bardzo, iż wykonuję je automatycznie ;) ? ).
Szczęśliwie do części rzeczy miałem przygotowane backupy. Jedną z nich był Nova Launcher - launcher w którym zagustowałem od pewnego czasu, i z którym wiąże się pewna zabawna anegdotka. Mianowicie launcher ten jest często reklamowany, czy też chwalony za to, iż dostarcza użytkownikowi "doświadczenie czystego Androida" ("pure Android experience") , co paradoksalnie nie było dla Mnie atutem - wręcz przeciwnie ("czysty" Android wydaje Mi się zbyt... prymitywny, niemalże obskurny - ten rodzaj estetyki nie mieści się w Moich kanonach ;) ). Dlatego też początkowo nie byłem chętny sięgać po Novę, niemniej jednak po głębszym researchu dotarłem do przesłanek, iż launcher ów może kryć w sobie więcej, niż mogłoby się wydawać. Postanowiłem to sprawdzić i voilà - w istocie okazało się, iż bogactwem opcji konfiguracyjnych Nova przyjemnie wpasowuje się w etos geeka, geekowskiego programu :) . Jakże Mnie to ucieszyło :) .
Wracając jednak do backupu. Nova Launcher dysponuje ciekawym mechanizmem kopii zapasowej ustawień, wykraczającym znacznie poza same tylko stricte opcje konfiguracyjne. Otóż - ku Mojemu zdziwieniu - Nova przywróciła Mi wszystkie Moje pulpity, z ikonkami jeszcze nie zainstalowanych (po flashowaniu) programów których używałem wcześniej, jak również z oznaczonymi miejscami na widżety, których również nie zdążyłem jeszcze zainstalować, a dzięki temu wiedziałem, gdzie dokładnie miałem je wcześniej, i z jakimi programami były powiązane. Co więcej, kliknięcie na ikonkę nie zainstalowanego jeszcze programu (która, btw, zachowała niestandardową ikonkę pozyskaną wcześniej przez Zedge, brawo) wywoływało nie tylko dymek z informacją o jego nieobecności, ale i otworzyło po chwili odpowiednią stronę w Google Play (!). Perfect! :) Uwielbiam, kiedy developerzy tak bardzo ułatwiają życie użytkownikom - user-experience ogromnie na tym zyskuje :) .
Dzięki tak skonstruowanemu mechanizmowi tworzenia oraz przywracania kopii zapasowych w Novie oszczędziłem mnóstwo czasu i energii, które w przeciwnym razie potrzebowałbym inwestować w kolejne żmudne procedury.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz