Programy, których używam pod Linuksem
..opublikowałem pewnego majowego wieczoru...
Programy, których używam pod Linuksem
Linuksa (różne dystrybucje) używam już od pewnego czasu, wystarczającego bym Sam dla Siebie obalił mit wąskiego lub mało atrakcyjnego zaplecza programowego w tym systemie operacyjnym. Niektóre używane przeze Mnie narzędzia, to linuksowe alternatywy windowsowych programów, inne stanowią wręcz ich bliźniacze, przystosowane dla Linuksa, wersje. Poniżej kilka przykładów.
Edytor tekstu - GEdit
Chociaż Ubuntu posiada wbudowany pełny pakiet biurowy OpenOffice wraz z profesjonalnym edytorem tekstu Writer (zgodnym np. z najnowszym formatem zapisu plików tekstowych Worda - .docx), zdecydowanie bardziej do gustu przypadł Mi prosty i poręczny GEdit. Funkcjonalności, które ujęły Mnie najbardziej, to:
- obsługiwanie wielu plików tekstowych w jednym oknie, w zakładkach,
- wbudowane schematy kolorystyczne (menu "Edycja/Preferencje/zakładka Czcionki i kolory") ,
- program potrafi otwierać ostatnio edytowane pliki dokładnie w miejscu, w którym ostatnio skończyliśmy nad nimi pracę (ustawiliśmy kursor),
- co najmniej kilka potencjalnie przydatnych, poszerzających funkcjonalność programu, wbudowanych wtyczek;
Odtwarzanie muzyki - Rhythmbox
Rhythmbox, jako standardowy odtwarzacz muzyki, bardzo przypadł Mi do gustu - głównie ze względu na przyjemny sposób użytkowania (opisany tutaj), możliwość aktywowania płynnych przejść między utworami, przełączania utworów uniwersalnym skrótem klawiszowym, działającym wszędzie (bez względu na to, czy okno odtwarzacza jest akurat aktywne, czy też nie), umieszczanie tytułu aktualnie odtwarzanego utworu w statusie komunikatora internetowego, czy monitorowanie folderu z muzyką (dzięki czemu nowo umieszczone w nim utwory są również automatycznie dodawane do playlisty odtwarzacza).
Odtwarzanie internetowych stacji radiowych - Audacious
Tego programu mógłbym używać zamiast wyżej wspomnianego Rhythmbox, jednakże wolę wykorzystywać go głównie do słuchania radia internetowego, przy czym wspomagam się jeszcze programem zbierającym w sobie trochę źródeł takich rozgłośni - SteamTuner.
Dop.późn.:
Radia internetowego możemy słuchać również bezpośrednio przez Rhythmbox, który posiada wtyczkę katalogującą sporo rozgłośni posegregowanych tematycznie - wtyczka obecna jest w standardowych repozytoriach Linux Mint, nie wiem czy również w Ubuntu.
Odtwarzanie filmów - SMPlayer
Świetny program do odtwarzania filmów, używam go od niedawna, zachwyca Mnie przede wszystkim funkcja zapamiętywania ustawień dot. konkretnego filmu, wraz z momentem przerwania jego oglądania - dzięki czemu przy ponownym uruchomieniu tego filmu jest on automatycznie odtwarzany od ostatniego momentu, wraz z ustawieniami które na potrzeby tego filmu zdefiniowaliśmy wcześniej. Ponadto program oferuje wiele potencjalnie przydatnych opcji, takich jak np. obsługa filmów DVD (czy np. ładowanie filmu DVD z folderu), możliwość wyboru alternatywnej ścieżki dźwiękowej (niektóre formaty plików, takie jak .mkv, mogą zawierać w sobie więcej niż jedną ścieżkę), przyspieszanie/opóźnianie ścieżki dźwiękowej (przydatne przy filmie ze źle zsynchronizowanym dźwiękiem), czy obsługa napisów w niestandardowym formacie .ass.
Napisy do filmów - Gnapi
Mówiąc prosto: ubuntowy odpowiednik osławionego windowsowego, małego acz niezwykle przydatnego programu NapiProjekt, który potrafi automatycznie odnaleźć oraz dopasować napisy do interesującego Nas filmu. Co istotne, Gnapi nie wyświetla za każdym razem strony internetowej w przeglądarce.
Dop.późn.:
Istnieje jeszcze jedna alternatywa, której używam na OpenSUSE: Qnapi.
Komunikator internetowy - Pidgin
W Pidginie zachwyciło Mnie to, iż jest bardzo poręcznym oraz szybkim multikomunikatorem, pozwalającym korzystać z wielu protokołów (takich jak GG, Tlen, MSN, Facebook Chat...), a dodatkowo zawierającym w sobie różne interesujące funkcjonalności (jak np. wtyczka "jasnowidząca") - więcej o tym ciekawym programie napisałem tutaj.
Ubuntowe wersje windowsowych programów:
- Opera - Moja ulubiona przeglądarka, bardzo miło iż posiada również wersje dedykowane dla różnych dystrybucji Linuksa; przy dotychczasowym, niekrótkim już użytkowaniu nie zauważyłem, aby wersja linuksowa Opery w jakikolwiek sposób ustępowała windowsowej,
- Skype - oficjalne wydanie Skype dla Ubuntu, to niemalże zupełnie inny program w porównaniu do wersji z Windows: szybki, o przejrzystym interfejsie, bez wodotrysków - a potrafi działać równie sprawnie,
- DropBox - klient popularnej usługi przechowywania plików "w chmurze",
- TeamViewer - program służący do zdalnego sterowania innym komputerem, na którym również jest zainstalowany TeamViewer (w ten sposób z poziomu Ubuntu możemy wchodzić zdalnie na komputery np. z Windows),
- jDownloader - menedżer pobierania "czegokolwiek"; znacznie upraszcza oraz automatyzuje pobieranie ze źródeł typu Rapidshare, czy np. zapisywanie filmów z YouTube; potrafi sam rozpakowywać wieloczęściowe archiwa RAR, etc.,
- FileZilla - darmowy klient FTP, którego używam od bardzo dawna; szybki i bardzo wygodny, pozwala eksportować ustawienia dostępu do kont FTP użytkownika i łatwo importować je np. do FileZilli na innym komputerze lub systemie.
2 komentarze:
Moje Audycje:
- Molium (audycja przemyśleniowa - myśli inspirowane literaturą),
- Źródło Kreacji (rozwój osobisty oraz duchowy, Świadoma Kreacja Własnej Rzeczywistości),
- Thomas Cafe (porady i ciekawostki z przeróżnych tematów);
Projektuję:
- strony internetowe, grafika komputerowa (portfolio),
- autorskie szablony Blogger (w tym Blogger dla biznesu);
Czytam:
- "Singapur, czwarta rano" (Marcin Bruczkowski)
- "Human Devolution: A Vedic Alternative to Darwin's Theory" (Michael A. Cremo)
- "Ogród Marzeń (Barbara Delinsky)
- "Gwiazda Pandory - Inwazja" (Peter F. Hamilton)
- "Fingerprints of the Gods" (Graham Hancock)
- "Futu.re" (Dmitry Glukhovsky)
Bardzo fajny artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, dziękuję że napisałeś :)
Usuń